~Czasem wybaczyć trzeba,
choćby przepraszam było nieme...~
Kaja
Po tym jak Kamila uciekła pochodziłam jeszcze chwilę z chłopakami i w wróciłam do mieszkania. Nie chciałam zostawiać jej samej po tej kłótni z Taemin'em. Moja przyjaciółka jest na tyle genialna, że zamknęła się na klucz. Rozumiem, w pokoju owszem ale nie w mieszkaniu ! Od teraz zawsze ja będę nosić klucz. Dobijałam się do drzwi dobre piętnaście minut. W końcu blondynka zlitowała się nade mną i wpuściła mnie do środka.Usiadła na po turecku na kanapie i skrzyżowała ręce na piersi.
- Mogę się dowiedzieć dlaczego wyszłaś tak szybko z centrum ? - zapytałam siadając obok
- Nie, nie możesz. - burknęła
- Ale jednak chcę - próbowałam z niej coś wyciągnąć
Dziewczyna zrobiła głęboki wdech i zaczęła mówić
- Pokłóciłam się z Taemin'em i jestem na niego strasznie wkurzona ! - wyrzuciła z siebie - Nie odezwę się do niego, póki mnie nie przeprosi.
- Nie przesadzaj. Nie możesz do niego pójść, albo chociaż zadzwonić ?
- Nie ! Rządzi się jakby był moim chłopakiem, a przecież nim nie jest - oburzyła się
- Jeszcze... - mruknęłam
- Mówiłaś coś ?
- Nie nic. Oj nie bądź taka. W takim razie ja do niego zadzwonię i poproszę, żeby z tobą porozmawia - miałam zamiar już wstać z kanapy, kiedy ta chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w tył.
- Czekaj! Nie dzwoń! Może to jednak moja wina? Nie powinnam tak zareagować... On przecież chciał mnie obronić.. Ale z drugiej strony...
- Jesteś nie zdecydowana jak chihuahua Stefan..
- Wiesz co.. Ja może pójdę się na chwilę położyć.
- Dobrze idź pan! - zaśmiałam się.
Kama wstała i poszła się położyć, a ja zostałam sama.
- Hmm - pomyślałam - Może jednak zadzwonię do niego. Może on powie mi więcej.
Wzięłam więc telefon wybrałam numer chłopaka i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Słucham - odezwał się Taemin.
- Tu Kaja, mógłbyś mi wytłumaczyć co się stało w centrum?
- Ee... Nic takiego.
- Nic takiego powiadasz.. Kamila nie zamykam się w mieszkaniu od. Przez 15 minut próbowałam się dostać do środka.
- Aż tak bardzo się na mnie wkurzyła...?
- Ale co się stało?! - wrzasnęłam do słuchawki.
- Taka mała sprzeczka, nic więcej.
- Jeżeli nie chcesz mi powiedzieć, to może chociaż przyjechałbyś i porozmawiał z Kamą. Wątpię, że będzie chciała, no ale warto spróbować.
- No dobrze.. Nie długo będę - powiedział chłopak, po czym się odłączył. Wstałam z kanapy, aby iść do kuchni po coś do picia, ale po chwil znowu usiadłam.
- Jejku! Pokoju co ci się stało? - dopiero zauważyłam, że w pokoju panuje kompletny nie porządek. No taak.. Rano nie chciało nam się sprzątać.. No i jak zwykle wszystko musiałam robić JA.
Szybko zabrałam się do robienia porządków, w końcu chłopak mógł przyjść w każdej chwili. Biegałam, a nawet prawie latałam jak jednorożec, sprzątając to co porozrzucałam razem z Kamilą. Udało mi się wszystko ogarnąć w ostatniej chwili, bo gdy sprzątałam ostatnie rzeczy, Taemin zapukał do drzwi.
- Jestem... - powiedział.
- No przecież widzę - uśmiechnęłam się.
- Niestety nie udało mi się przyjść samemu.
- Jak... - zaczęłam gdy mi przerwano.
- No hej! - powiedział nie kto inny jak sam Heechul. Taak.. Mogłam się tego spodziewać. No trudno musiałam to jakoś wytrzymać.
- Wejdźcie - powiedziałam, po czym wpuściłam chłopaków do środka. - Kamila jest w pokoju obok, a ty niestety musisz zostać ze mną - zwróciłam się do Heechula.
- No więc nie musisz się śpieszyć - zwrócił się chłopak do Taemina - My tu sobie trochę pogadamy.
- Taak.. Tego się właśnie boję - pomyślałam.
Dziewczyna zrobiła głęboki wdech i zaczęła mówić
- Pokłóciłam się z Taemin'em i jestem na niego strasznie wkurzona ! - wyrzuciła z siebie - Nie odezwę się do niego, póki mnie nie przeprosi.
- Nie przesadzaj. Nie możesz do niego pójść, albo chociaż zadzwonić ?
- Nie ! Rządzi się jakby był moim chłopakiem, a przecież nim nie jest - oburzyła się
- Jeszcze... - mruknęłam
- Mówiłaś coś ?
- Nie nic. Oj nie bądź taka. W takim razie ja do niego zadzwonię i poproszę, żeby z tobą porozmawia - miałam zamiar już wstać z kanapy, kiedy ta chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w tył.
- Czekaj! Nie dzwoń! Może to jednak moja wina? Nie powinnam tak zareagować... On przecież chciał mnie obronić.. Ale z drugiej strony...
- Jesteś nie zdecydowana jak chihuahua Stefan..
- Wiesz co.. Ja może pójdę się na chwilę położyć.
- Dobrze idź pan! - zaśmiałam się.
Kama wstała i poszła się położyć, a ja zostałam sama.
- Hmm - pomyślałam - Może jednak zadzwonię do niego. Może on powie mi więcej.
Wzięłam więc telefon wybrałam numer chłopaka i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Słucham - odezwał się Taemin.
- Tu Kaja, mógłbyś mi wytłumaczyć co się stało w centrum?
- Ee... Nic takiego.
- Nic takiego powiadasz.. Kamila nie zamykam się w mieszkaniu od. Przez 15 minut próbowałam się dostać do środka.
- Aż tak bardzo się na mnie wkurzyła...?
- Ale co się stało?! - wrzasnęłam do słuchawki.
- Taka mała sprzeczka, nic więcej.
- Jeżeli nie chcesz mi powiedzieć, to może chociaż przyjechałbyś i porozmawiał z Kamą. Wątpię, że będzie chciała, no ale warto spróbować.
- No dobrze.. Nie długo będę - powiedział chłopak, po czym się odłączył. Wstałam z kanapy, aby iść do kuchni po coś do picia, ale po chwil znowu usiadłam.
- Jejku! Pokoju co ci się stało? - dopiero zauważyłam, że w pokoju panuje kompletny nie porządek. No taak.. Rano nie chciało nam się sprzątać.. No i jak zwykle wszystko musiałam robić JA.
Szybko zabrałam się do robienia porządków, w końcu chłopak mógł przyjść w każdej chwili. Biegałam, a nawet prawie latałam jak jednorożec, sprzątając to co porozrzucałam razem z Kamilą. Udało mi się wszystko ogarnąć w ostatniej chwili, bo gdy sprzątałam ostatnie rzeczy, Taemin zapukał do drzwi.
- Jestem... - powiedział.
- No przecież widzę - uśmiechnęłam się.
- Niestety nie udało mi się przyjść samemu.
- Jak... - zaczęłam gdy mi przerwano.
- No hej! - powiedział nie kto inny jak sam Heechul. Taak.. Mogłam się tego spodziewać. No trudno musiałam to jakoś wytrzymać.
- Wejdźcie - powiedziałam, po czym wpuściłam chłopaków do środka. - Kamila jest w pokoju obok, a ty niestety musisz zostać ze mną - zwróciłam się do Heechula.
- No więc nie musisz się śpieszyć - zwrócił się chłopak do Taemina - My tu sobie trochę pogadamy.
- Taak.. Tego się właśnie boję - pomyślałam.
Kama
Leżałam sobie w spokoju na łóżku, gdy ktoś nagle otworzył drzwi i wszedł do środka. Poczułam, że ktoś siada na moje łóżko, ale nie miałam ochoty się odwracać.
- Kaja, jeżeli przyszłaś mnie dalej dręczyć to sobie możesz już iść - powiedziałam, bo byłam prawie pewna, że to ona.
- Tym razem to nie ona - powiedział Taemin, po czym gwałtownie się odwróciłam i przytuliłam do chłopaka.
- Tak się cieszę, że przyszedłeś! - Wyszeptałam.
- Już się na mnie nie gniewasz?
- Ja... ja przepraszam. - powiedziałam odklejając się od chłopaka - Nie powinnam tak zareagować.
- To moja wina. Źle zrobiłem, odciągając cię od Krisa... Sama powinnaś decydować z kim będziesz się przyjaźnić, ale ja tylko chciałem cie ostrzec.
- Ostrzec? Przed czym?-
- No bo.. - zaczął chłopak, ale w tej samej chwili do pokoju wbiegła Kaja.
- Weźcie mnie od niego - powiedziała - proszę!!!
- No bo.. - zaczął chłopak, ale w tej samej chwili do pokoju wbiegła Kaja.
- Weźcie mnie od niego - powiedziała - proszę!!!
- Co się stało?! - zapytałam.
- Heechul zaczął mi nawijać o swoich byłych dziewczynach! Mogę z wami zostać?? Prooooszę!!!
- Dobra chodź tu - powiedziałam, mimo że wiedziałam, że już nie dokończę rozmowy z Taeminem, no ale ja nie chciałabym być na jej miejscu.
- No ale co teraz ten wariat będzie robił? - spojrzałam na Kingę.
- O kurczę - powiedziała i szybko wyszła z pokoju. po chwili jednak wróciła.
- Co mu powiedziałaś? - zapytałam.
- Powiedziałam mu, że tu pracuje ta jego dziewczyna, czy jak to tam nazwać i żeby poszedł jej poszukać, o dziwo posłuchał i wyszedł na poszukiwania swojej miłości.
Heechul
Gdy tylko Kaja powiedziała mi, ze pracuje tu Ema, od razu pobiegłem jej szukać. Zbiegłem na sam dół do recepcji żeby dowiedzieć czy w ogóle jest w tym budynku bo nie chcę latać na darmo po całym hotelu. Bardzo uprzejmy pan z recepcji powiedział, że mogę ją znaleźć gdzieś na trzecim piętrze. Jak najszybciej udałem się na wskazane miejsce. No nie ten korytarz jest za długi ! Chwila, widzę otwarte drzwi. Podbiegłem tam i zobaczyłem jak ściera kurze. Stała do mnie tyłem ale wiedziałem, że to ona. Kogoś tak wyjątkowego nie da się pomylić z nikim innym.
- Ema ! - próbowałem zwrócić jej uwagę. Odwróciła się i spojrzała na mnie zaskoczona
- Co ty tu robisz głupku ? Daj mi spokój ! - krzyknęła i chciała zamknąć drzwi, jednak zablokowałem je nogą
- Proszę daj mi to wyjaśnić, to prawda miałem wiele dziewczyn ale one nic dla mnie nie znaczą
- Czyli ja też mogę dla ciebie nic nie znaczyć ? - wciąż pchała drzwi
- Ehh oczywiście, że nie, liczysz się dla mnie tylko ty ! Naprawdę przepraszam !
W końcu dała spokój i pozwoliła mi wejść do środka. Widziałem jej smutne zapłakane oczy. Poczułem ukłucie w sercu, nie lubię takiego widoku. Nienawidzę kiedy kobiety płaczą a zwłaszcza przeze mnie.
- Nie kłamiesz ? - załkała
- Oczywiście, że nie. - od razu poczułem jak jej łzy moczą moją koszulkę - Wybaczysz mi ?
- Jasne. - uśmiechnęła się
Heechul romantyk ?! Padłam i nie wstaje. Fajny rozdzialik, a bekowy jak look D.O. Kama powodzenia z Taeminem ! xD Weny życzę.
OdpowiedzUsuńNareścieeeeeee Nowy Rozdział :D
OdpowiedzUsuńOpowieści Heechul'a na temat jego byłych dziewczyn bardzo ciekawe :)
Życzę weny a następny rozdział szybko powstał.